W tym tekście wytłumaczę Ci dlaczego Twoim moralnym obowiązkiem jest napisać i sprzedawać poradniki, jeżeli wiesz że Twoja wiedza może pomóc innym ludziom.

Opowiem Ci też dlaczego powinieneś mieć najlepszy system sprzedaży, marketing i powinieneś agresywnie się reklamować.

Na świecie trwa wojna. Wojna pomiędzy dobrą, a złą wiedzą. Wojna pomiędzy wiedzą skuteczną i nieskuteczną. Wojną pomiędzy wiedzą, która pomogą, a tą która szkodzi.

To dzieje się teraz, ciągle na naszych oczach.

Jeżeli znasz się na jakiejś dziedzinie, jesteś w czymś dobry, to z pewnością widzisz to na co dzień.

Nieustannie jesteśmy bombardowani zwyczajnymi kocopołami, które są informacjami nieprawdziwymi, poradami które są nieskuteczne i często szkodliwe.

Internet dał nam łatwy dostęp do informacji, o tym wie każdy. Jednak nie każdy zwraca uwagę na to, że internet ułatwił również rozprzestrzenianie się tych informacji. I to nie tylko dobrych, ale również tych złych, nieprawdziwych.

Ludzie, którzy się na czymś znają wciąż walczą z tymi, którzy rozprzestrzeniają różne mity i kłamstwa po internecie. Tak właśnie wygląda ta wojna.

Niestety często prawdziwi specjaliści, eksperci, czy po prostu osoby, które ogarniają dany temat są na przegranej pozycji.

Jest tak ponieważ te osoby, które dobrze się na czymś znają, często są pokorne, zdają sobie sprawę, że nie pozjadały wszystkich rozumów i mają poczucie, że tak naprawdę nie są jeszcze dostatecznie dobrzy, aby doradzać innym.

Z kolei osoby, które tylko liznęły temat chętnie dzielą się informacjami, bo wydaje im się, że wiedzą już wszystko w danej dziedzinie. 

W dodatku znacznie więcej jest osób niekompetentnych w porównaniu do tych, którzy mogą przekazywać dobrą, sprawdzoną wiedzę.

Codziennie widzę to na mediach społecznościowych. Kompletni amatorzy, którzy nie mają wyników w danej dziedzinie, albo mają jeden przypadkowy wynik, doradzają innym amatorom, którzy szukają pomocy i zadają pytania.

W ten sposób tworzy się szum informacyjny, z którego trudno jest zwykłej osobie coś wybrać i zastosować.

Widzisz, ja też nie uważam, że to jest coś złego, że zwykli ludzie doradzają sobie w internecie i pomagają sobie wzajemnie. Jednak widzę wiele komentarzy, w których dane osoby są pewne swojej racji i przekonują do niej innych.

Oni często nie rozumieją, że nawet to co zadziałało u nich niekoniecznie zadziała we wszystkich przypadkach. Nie rozumieją, że dana dziedzina jest szeroka i aby komuś pomóc trzeba całościowo spojrzeć na problem danej osoby i zaoferować jej dużo narzędzi, aby dobrała te, które rzeczywiście mają szansę zadziałać.

Przykładowo ja rozwiązując jakiś problem z psem najpierw go diagnozuję, interpretuje jego zachowanie, czytam komunikaty. Potem wybieram jedną z 15 technik, które mam w swoim repertuarze, a często dodatkowo łączę te techniki ze sobą, dostosowuję do konkretnego przypadku. Tego też uczę w moich poradnikach.

Natomiast często widzę osoby, które doradzają innym i uważają, że za pomocą jednej techniki są w stanie rozwiązać każdy problem z psem, tylko dlatego że przypadkowo kiedyś udało im się za pomocą tej jednej techniki zmienić zachowanie psa.

Takich osób jest dużo – komentujących, doradzających, wypowiadających się. Dlatego jak widzisz mają oni przewagę liczebną nad prawdziwymi ekspertami, specjalistami.

I Ci zwykli, doradzający ludzie to są szeregowi żołnierze na tej wojnie. Są szkodliwi, ale nie aż tak jak generałowie, o których teraz opowiem.

Całkiem niedawno trafiłem na artykuł pewnej znanej w środowisku, powszechnie uznawanej za eksperta Pani doktor.

Ta Pani wydała kilka swoich książek dotyczących szkolenia psów i ich zdrowia. Można powiedzieć, że zwykli ludzie bardzo jej ufają, dlatego jej słowa są bardzo silną bronią, która na tej wojnie sieje największe zniszczenie.

Oczywiście artykuł był wypchany aż po brzegi wiedzą już dawno przeterminowaną, której nowocześni behawioryści już dawno nie stosują.

Niestety jest to też wiedza krzywdząca, która może zniszczyć relację psa z opiekunem, może doprowadzić do agresji, a z pewnością nie rozwiąże problemów, do których nawiązywał artykuł.

No i takie osoby, jak ta Pani są właśnie generałami na tej wojnie. Są to osoby wykształcone, szanowane w środowisku, popularne. Często są to znani You Tuberzy z tysiącami subskrypcji na swoich kanałach.

Tacy ludzie mają olbrzymią moc rażenia i możliwość docierania do tysięcy odbiorców. W ten sposób rozprzestrzeniają złą wiedzę skutecznie i trwale, bo zwykli ludzie zwyczajnie im ufają.

No i po drugiej stronie barykady są takie osoby jak Ty i ja. Oczywiście nie chcę tutaj sam tytułować się ekspertem, bo nie czuję się nim.

Po prostu wiem co działa, a co nie działa, mam swoje nisze, w których czuje się pewnie i mam tam dużo wyników, swoich i swoich klientów.

Ciągle też się dokształcam i uczę, aby nie zostać z moją wiedzą w tyle.

Wiem, że w pewnych tematach mogę ludziom realnie pomóc, więc to robię.

Ale Ty prawdopodobnie jeszcze tego nie robisz, dlatego chciałbym Ci dzisiaj powiedzieć, że jeśli czujesz się w swoich tematach tak jak ja, to Twoim moralnym obowiązkiem jest dołączyć do tej wojny informacyjnej po naszej stronie.

Im więcej autorów, twórców po tej dobrej stronie, tym większa jest nasza szansa na zwycięstwo.

Im więcej specjalistów szerzących dobrą wiedzę, tym więcej ludzi uzyska pomoc i wsparcie, których potrzebują.

Oczywiście z tym obowiązkiem to trochę przesadziłem, bo oczywiście to nie jest obowiązek, raczej Twoje prawo do dzielenia się swoją wiedzą i zarabiania na tym.

Odpowiedni system sprzedaży, marketing i reklamy to elementy, które można powiedzieć, są bronią w tej naszej wojnie. Są jak czołgi, myśliwce i wyrzutnie rakietowe, które pozwolą nam pokonać przeciwnika.

Bo widzisz – to nie wystarczy, że napiszesz sobie poradnik z najlepszą wiedzą, z najskuteczniejszymi technikami, który może pomóc tysiącom ludzi.

Tak naprawdę widziałem wiele takich książek, które dotarły do tak małej grupy odbiorców, że tak naprawdę nie zmieniły jakoś realnie rzeczywistości.

Nie wpłynęły na przebieg działań wojennych.

Dobry poradnik bez systemu sprzedaży, bez marketingu i reklamy, to jak najlepiej wyszkolony żołnierz sił specjalnych bez kamizelki kuloodpornej, bez karabinu, bez nowoczesnego sprzętu.

Taki poradnik niewiele zwojuje na naszej wojnie, bardzo szybko zostanie pokonany przez słabsze kursy i poradniki, które są dobrze uzbrojone w marketing, system sprzedaży i reklamy.

Czyli naszego wyszkolonego Szwarcenegera rozjechał zwykły Iwan w czołgu czy inny Dymitrij z kałachem.

Wielokrotnie brałem udział w kursach i czytałem poradniki, które były tragicznej jakości marytorycznej, ale miały świetny system sprzedaży, marketing i reklamowano je szeroko.

To jest właśnie ten Iwan w czołgu. Z zewnątrz jest piękne opakowanie, czyli dobry list sprzedażowy, dobra reklama, dobry system sprzedaży. To jest ten czołg.

Natomiast klient dopiero po zakupie zajrzy do czołgu i zorientuje się, że siedzi tam wąsaty Dymitrij, który jeszcze wczoraj był hydraulikiem i o wojnie pojęcia nie ma.

Dlatego jeśli już zdecydujesz się napisać własny poradnik, to koniecznie powinieneś zadbać o system sprzedaży, marketing, reklamy, ponieważ w innym przypadku ludzie i tak nie skorzystają z Twojej wiedzy i nie będą mieli rezultatów. Zamiast Ciebie wybiorą Dymitra w lśniącym czołgu.

To natomiast powoli prowadzi do przegrywania przez nas wojny informacyjnej. Przez to coraz więcej ludzi przestaje nawet próbować coś zmienić w swoim życiu, bo wydaje im się, że próbowali już wszystkiego, a nie wiedzą, ze tak naprawdę zawsze trafiali na nieskuteczną wiedzę.

Dlatego jeśli Twój poradnik może im pomóc, to dobrze by było, abyś napisał ten poradnik, a potem dotarł do tych zainteresowanych tematem osób. W ten sposób czynisz dobro, które idzie dalej w świat.

Dziękuję za Twoją uwagę. 🙂


Leave a Reply

Your email address will not be published.